Heej.
Przez te parę dni nie wiele się działo.
Tak jak mówiłam przyjechał mój kuzyn.
Głównie jeździliśmy na rowerach :>
Na przykład wczoraj :) Pojechaliśmy z jego dziewczyną na łąki.
Przedwczoraj kiedy wieczorem wyprowadzaliśmy mojego psa Bandziora zobaczyliśmy spadający chiński lampion, pobiegliśmy za nim. Spad na skarpie zaraz przez ruchliwą A6 :)
Polaliśmy go benzyną i zapaliliśmy, uniósł się bardzo wysoko ale szybko zgasł i spad gdzieś daleko za drogą A6.
Po za tym tego samego dnia, popołudniu kiedy mieliśmy znowu jechać na rower, Dawid zauważył uwięzionego w betonowym dole kreta.
Złapaliśmy go i wypuściliśmy na wolności.
Pierwszy raz w życiu usłyszałam pisk kreta o.o
Kolejne uratowane zwierzę! :D
Jak wspominałam w wcześniejszym poście mam w planach zmienić fryzurę, ale czekam aż grzywka będzie dłuższa. Moja mama jakoś nie mogła sobie wyobrazić jej na mnie, więc jej ją narysowałam :)
Proszę, bez ostrej krytyki :D
Wiem, nie umiem rysować ale chciałam się z wami podzielić moim rysunkiem :)
Po za tymi tu sprawami to chyba już nic się takiego nie wydarzyło :)
Łał, rysunek śliczny i kret ale wam sie trafiło z lampionem
OdpowiedzUsuńhttp://drhousepoland.blogspot.com
Zostajesz nominowana do Liebster blog Award! Więcej info u mnie na blogu : http://by-nike.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńObserwuję ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje na rewanż : http://by-megg.blogspot.com
Dziękuję ślicznie :)
Usuńfajny blog ; D
OdpowiedzUsuńhttp://neversaynever678.blogspot.com/