niedziela, 7 lipca 2013

` Kret i rower

Heej.
Przez te parę dni nie wiele się działo.
Tak jak mówiłam przyjechał mój kuzyn. 
Głównie jeździliśmy na rowerach :> 
Na przykład wczoraj :) Pojechaliśmy z jego dziewczyną na łąki.
Przedwczoraj kiedy wieczorem wyprowadzaliśmy mojego psa Bandziora zobaczyliśmy spadający chiński lampion, pobiegliśmy za nim. Spad na skarpie zaraz przez ruchliwą A6 :) 
Polaliśmy go benzyną i zapaliliśmy, uniósł się bardzo wysoko ale szybko zgasł i spad gdzieś daleko za drogą A6. 
Po za tym tego samego dnia, popołudniu kiedy mieliśmy znowu jechać na rower, Dawid zauważył uwięzionego w betonowym dole kreta.
Złapaliśmy go i wypuściliśmy na wolności.
Pierwszy raz w życiu usłyszałam pisk kreta o.o
Kolejne uratowane zwierzę! :D 



Jak wspominałam w wcześniejszym poście mam w planach zmienić fryzurę, ale czekam aż grzywka będzie dłuższa. Moja mama jakoś nie mogła sobie wyobrazić jej na mnie, więc jej ją narysowałam :)
Proszę, bez ostrej krytyki :D 
Wiem, nie umiem rysować ale chciałam się z wami podzielić moim rysunkiem :)  




Po za tymi tu sprawami to chyba już nic się takiego nie wydarzyło :)

5 komentarzy:

  1. Łał, rysunek śliczny i kret ale wam sie trafiło z lampionem

    http://drhousepoland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostajesz nominowana do Liebster blog Award! Więcej info u mnie na blogu : http://by-nike.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwuję ;D
    Mam nadzieje na rewanż : http://by-megg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny blog ; D

    http://neversaynever678.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń