Hej, właśnie wróciłam do domu.
Byłam u koleżanki pod namiot :)
Było tam 5 moich znajomych :D
Na początek trzeba było się rozłożyć :)
Potem wszyscy się nagle rozdzielili, bo np. ten coś zapomniał, ta coś chcę :D
Ja poszłam z Basią i Karoliną rozpalać ognisko za domem Karoliny dziadka.
Musieliśmy szukać drewna.
Niedaleko był las w którym było dużo gałęzi.
Podjechaliśmy tam dwukołówką(taka przyczepa) i wszystko wzięłyśmy :)
Kiedy w końcu wszyscy już byli przy ognisku, smażyliśmy kiełbaski, mi jedna wpadła :C
Ogólnie była fajna atmosfera :)
Siedzieliśmy tam chyba do 2:30, potem się zwinęliśmy do namiotu.
Basia wpadła na głupi pomysł pomalowania pierwszej osoby, która zaśnie.
Padło na Jagodę! :D
Ale i tak każdy miał na twarzy chociaż jedną nabazgraną kreskę, no ja miałam najwięcej :D
Poszyliśmy spać o 4:00.
Obudziłam się o 7:30 :D
Masakra >.<
Jestem padnięta.
Szybko złożyliśmy namiot i każdy poszedł do swojego domu.
Było miło ;)
Nocka widzę udana ;) Nie przepadam za spaniem pod namiotem ;/
OdpowiedzUsuńhttp://just--art.blogspot.com/
Spanie pod namiotem jest najlepsze :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
JA też ostatnio byłam pod namiotem z koleżankami ;)
OdpowiedzUsuńMi za każdym razem kromki chleba (jestem wegetarianką) wpadają do ognia albo moczę je w popiole :) Noce pod namiotem są zawsze najlepsze :>
OdpowiedzUsuń